Najzabawniejsze w tym filmie, to wspaniałe kobiece tyłki, ale co one z nimi robią - szczerze mówiąc amatorskie.
Mike zna się na rzeczy, dużo zbliżeń, ale jednocześnie jest wielka chęć powrotu do początku, kiedy to piękności pozują pokazując swoje wdzięki. Podsumowując, duży plus za pierwszą połowę filmu, a fani gatunku niech ocenią drugą połowę.
Masz tam jedną soczystą blondynkę. Biorąc pod uwagę śmieci Murzyna, nie dziwię się, dlaczego białe kobiety wolą tego typu mężczyzn. Gdyby nie stygmatyzacja społeczna w naszym kraju, większość kobiet pojechałaby do Afryki i szukała towarzyszy.